Wiwat Gutek!!!

2805/11

Dziś, 28 maja, dokładnie o godz. 15.07 Gutek przekroczył linię mety piątego i zarazem ostatniego etapu regat VELUX 5 OCEANS.

Mimo, że do La Rochelle wpłynął jako trzeci, to w klasyfikacji generalnej zajął fantastyczne drugie miejsce.  Gutek jest pierwszym Polakiem, który samotnie opłynął w regatach całą kulę ziemską. Brawo!

Gutek zakończył w ten sposób największą przygodę swojego życia wchodząc jednocześnie do historii polskiego żeglarstwa. Żaden samotny polski żeglarz oceaniczny nie odniósł dotąd takiego sukcesu. Gratulujemy i jesteśmy dumni z takiego zawodnika!

"Jeszcze to do mnie nie dotarło" - powiedział Gutek zaraz po przekroczeniu mety. "Jestem zmęczony, ale popłynąłbym jeszcze raz. Bardzo się cieszę. Najważniejsze, że udowodniłem, że jak się chce to można. Nie sądziłem, że mogę być drugi na mecie w regatach dookoła świata, tym bardziej, że wiedziałem od początku, że nie dysponuję najszybszą jednostką, ale udało mi się zrobić wszystkim niespodziankę, sam również byłem zaskoczony tym, co ta łódka potrafi. Ale to, że udało mi się ukończyć te regaty, to nie tylko moja zasługa, ale całego zespołu OPERON RACING, któremu chciałbym teraz bardzo serdecznie podziękować za to, że pomagali mi cały czas. Dziękuję też wydawnictwu OPERON i firmie VELUX, bo bez nich nie udało by się wystartować oraz wszystkim partnerom a także przyjaciołom i kibicom, którzy wierzyli we mnie i pomagali, bo bardzo wiele osób nie wierzyło, że realizacja mojego marzenia jest możliwa. Nie raz było ciężko, to naprawdę duża lekcja życia".

Polak przypłynął do La Rochelle na pokładzie jachtu OPERON RACING kończąc tym samym niesamowity rejs, w trakcie którego zmagał się nie tylko z żywiołami, ale też z różnego rodzaju przeciwnościami losu.  Udało mu się jednak pokonać je wszystkie i zyskać kibiców na całym świecie.

Podczas wyścigu Gutek miał do czynienia zarówno z poważnymi urazami fizycznymi jak i z awariami technicznymi, również takimi, których prawdopodobieństwo wystąpienia można uznać za bliskie zeru. Bez wątpienia więc Polak miał okazję przekonać się, że regaty VELUX 5 OCEANS to największe samotne wyzwanie dla człowieka na wodzie. Tym bardziej cieszymy się, że ukończył je w tak wspaniałym stylu.

Jeszcze raz gratulujemy!!!