U lekarza

1204/11
© Operon Racing

Gutek jest już po wizycie u lekarza.

Przyczyną bólu okazało się niestety nie tylko pęknięte, ale również złamane żebro. W związku z tym lekarz zalecił Gutkowi trzytygodniowe leżenie w łóżku. Polak jednak w dalszym ciągu nie zmienia swojego stanowiska: „Nadal mam zamiar kontynuować wyścig”. Dowodem na to są prace, które już w poniedziałek ruszyły na OPERON RACING. Urwane mocowanie zostało już przekazane do zespawania głównego sztagu. Gutek planuje także wymienić zepsuty alternator na zupełnie nowy. Najgorzej wygląda natomiast uszkodzony bukszpryt. Dodatkowo warunki pogodowe zdecydowanie utrudniają jego naprawę. „Odkąd przypłynąłem do Fortalezy nie było pięciu minut bez większego, czy mniejszego deszczu” – mówi Gutek. Deszcz skutecznie uniemożliwia laminowanie. „Leje, leje i końca nie widać” – dodaje.

Czwarty etap regat okazał się wyjątkowo mało przyjazny zarówno dla jachtu jak i dla zawodnika. Gutek ze złamanymi żebrami, OPERON ze złamanym bukszprytem i urwanym sztagiem...

W związku z tym  na chwilę obecną Polak nie będzie mógł kontynuować rejsu. Z uwagi na stan zdrowia żeglarz zdecydował się na przerwę w zawodach. Komisja regatowa zezwala w takiej sytuacji na postój bez przyznawania punktów karnych. Żeglarz zapewnia natomiast, że stawi się na linii startu w Charleston i dalej będzie brał udział w regatach.