Gutek kolejnym odkrywcą Nowej Zelandii

Nowa Zelandia jest jednym z tych lądów, które Europejczycy dołączyli do swoich map stosunkowo późno.

Dumnie mówimy o wielkich odkryciach geograficznych, zapominając najczęściej, że wielcy podróżnicy nie przybijali do bezludnych brzegów, ale do krain, które były już zamieszkałe. Kim zatem są prawdziwi odkrywcy odległych od Europy wysp obecnej Nowej Zelandii?

Nazywają się Māori i jak głosi legenda ich przodkowie przybyli na Wyspę Północną Nowej Zelandii na siedmiu żaglowych łodziach, których załogi dały początek siedmiu plemionom osiadłym na tym lądzie. Skąd przybyli? Tego legenda nie przekazuje, ale najprawdopodobniej z wysp Polinezji, ponieważ język maoryski wykazuje największe podobieństwa do języków mieszkańców Tahiti i okolicznych wysp. Badania genetyczne też potwierdzają to pokrewieństwo.

Polinezyjczycy to naturalni żeglarze, są przecież ludem rozproszonym między nieskończoną liczbą małych wysepek na Oceanie Spokojnym. Każdą z nich musieli w pewien sposób odkryć i skolonizować. Pod koniec pierwszego tysiąclecia, albo na początku drugiego dotarli do Nowej Zelandii. Można zatem powiedzieć, że „tubylczość” Maorysów w tej części świata jest stosunkowo młoda. Zdążyła jednak rozwinąć się w odrębną od polinezyjskiej kulturę duchową i materialną, która w formie żywej przetrwała do dziś. Najbardziej widoczną oznaką pierwotnego rytuału jest charakterystyczne tatuowanie twarzy tā moko, stosowane przez Maorysów nawet współcześnie. Inną oznaką przywiązania do plemiennych zwyczajów jest charakterystyczny wojenny taniec haka, który wykonuje się w sytuacjach zagrzewania młodych wojowników do walki. Współcześnie ci młodzi wojownicy noszą nazwę All Black i są narodową drużyną rugby Nowej Zelandii – jedną z najlepszych drużyn na świecie, a  na pewno budzącą największy respekt wśród rywali, którzy przed rozpoczęciem każdego meczu muszą obejrzeć groźny taniec swoich rywali. Taniec wykonują wszyscy gracze All Black, chociaż nie każdy z nich jest Maorysem.

Kiedy protoplaści Maorysów przybili do brzegów Wysp Północnej i Południowej (choć trwają spory do której wyspy przybili wcześniej), na nowym lądzie napotkali groźnego z wyglądu ptaka Moa. Może gdyby ptak Moa dotrwał do naszych czasów nie trzeba by było tak żmudnie poszukiwać dowodów na istnienie pokrewieństwa między dinozaurami a ptakami. Ten trzyipółmetrowy olbrzym już na pierwszy rzut oka wskazywał to pokrewieństwo. Niestety odważni i głodni Maorysi wytrzebili Mao, tym samym zabierając główny składnik diety innego olbrzymiego ptaka – orła haasta.

Lada dzień nasz dzielny Gutek stanie twarzą w twarz z potomkami żeglarzy, którzy dotarli do Nowej Zelandii tysiąc lat temu. Przestraszy się ich wytatuowanych twarzy, czy dołączy do tańczących haka All Black? Cóż, najprawdopodobniej wypije po prostu kawę z którymś z nich w kafejce w portowym Wellington i podyskutuje o tym, czy dotarł na prawdziwy koniec świata, czy może z takiego końca przybył.